Archiwum Szsz.pl: czerwca 2013

Beagle Bone Black

środa, 12 czerwca 2013

Nie dawno z kilku źródeł jednocześnie dostałem wiadomość o pojawieniu się kolejnego taniego miniaturowego komputera Beagle Bone Black.

Ponieważ od jakiegoś czasu rozglądałem się za czymś podobnym (o czym za chwilę), szybko zdecydowałem się na zakup. Niestety nie dość szybko, w rezultacie musiałem trochę poczekać w kolejce.

Beagle Bone

W poniedziałek otrzymałem zamówioną przesyłkę.

To maleństwo jest w pełni funkcjonalnym komputerem wielkości karty kredytowej. Na pokładzie ma 1GHz procesor ARM Cortex-A8, 512MB RAM i 2GB Flash. Całości dopełniają porty USB, Ethernet i czytnik kart Micro SD i olbrzymia ilość portów GPIO.

Preinstalowany system Ångström Linux wydaje się być idealny.

Raspberry PI

Ponieważ posiadam już podobne urządzenie, mój nowy nabytek, wymaga paru słów wyjaśnienia.

Zakupiony nieomal rok temu Raspberry PI, znalazł sobie wygodne miejsce jako domowy serwer. Po instalacji dystrybucji OpenELEC, okazał się znacznie mądrzejszy niż SmartTV i znacznie bardziej elastyczny niż router. Dzięki obsłudze protokołów SSH, SMB i DLNA spina domową sieć w jedną całość.

... i tu pojawił się problem, bo w pewnym sensie straciłem platformę do eksperymentów.

Porównując BBB i RPi

Wiele osób porównuje oba urządzenia, obwieszczając zmierzch Raspberry PI. Nie mają racji.

Oba komputerki mają zbliżone parametry. Kupując BBB, za nieco wyższą cenę można otrzymać trochę szybszy procesor, co jest zauważalne gdy pracuje się z tradycyjnym desktopem. RPi ma jednak znacznie wydajniejszy GPU, zdolny do odtwarzania filmów w jakości FullHD, o tym użytkownicy BBB nie mają co marzyć.

Mamy tu dwa otwarte projekty. Odrobina konkurencji nikomu jeszcze nie zaszkodziła.

Rzecz w tym że BBB powstał z myślą o nieco innych odbiorcach. Widać to po ilości portów GPIO i obecności dodatkowych procesorów czasu rzeczywistego. Bezpośrednim konkurentem jest Arduino (którego popularności nie do końca rozumiem), w tym przypadku śmiem twierdzić że BBB pozostawia konkurencję daleko w tyle.

Na koniec

Wkrótce postaram się napisać parę słów o nowo zakupionej zabawce. Puki co mam za sobą pierwsze mruganie diodami, trochę mało.

Etykiety: ,

Komentarze (0)

Red 17:30

Archiwum

Subskrybuj

RSS / Atom